Linkin Park

sel

mam do nich wielkie sentymenty, ostatnia płytka była tak różnorodna, a ballady sprawiły, że oczywiście płakusiałam.

((dziewczyny, ech))

ziggy

również mam do nich sentyment, bo to jeden z pierwszych zespołów rockowych z jakim głębiej się zapoznałam. starsze albumy bardzo mi się podobały, teraz wolę nie wiedzieć, co oni wyrabiają. złapałam się za głowę, gdy usłyszałam jedną z nowszych piosenek w radio

aggy

nie słucham, nie przepadam za ich muzyką ;c

mosshart

99% ich pieśni brzmi dla mnie tak samo, a maniery wokalnej tego pana znieść nie mogę. nie, to zdecydowanie zespół nie dla mnie.

strasznik

Lubię, ale stare LP. dwie ostatnie płyty są nie do zniesienia. :<

ariadne

oh linkin park, moje dzieciństwo (podkradałam płyty tacie i słuchałam na discmanie do totalnego porysowania/zdarcia).

kochałam ich całym serduszkiem, teraz pozostał sentyment który sprawia, że twarz mi się cieszy za każdym razem kiedy słyszę któryś z ich hitów, a przy shadows of the day ryczę do tej pory.
chociaż i tak meteora (numb, faint, somewhere i belong, breaking the habit, nie, czekaj, wszystko???) >>>>>

edit
w ogóle fakt, że chester jest jeszcze w stanie po tylu latach robić te rzeczy z głosem sprawia, że kopara mi opada??? (tak wiem że są ludzie którzy się bardziej drą, te wszystkie behemoty itd, ale i tak???)

monster under bed.

Stare LP jest cudowne. Znam na pamięć Meteore i HT. Od albumu Minutes to Midnight zaczęło się coś łamać i w końcu z kolejnymi produkcjami się złamało. Doceniam, że chłopaki poszukuja, odkrywają, ale za bardzo to jak dla mnie podchodzi pod "zróbmy coś pod publikę, by się znów wybić, co z tego, że dla starych fanów będzie to totalna porażka". Więc ówczesne LP to nie dla mnie.

Rory

WhosThere

ariadne

Dea